Wczoraj w nocy, po przyjeździe do domu, wjechałem do garażu, wysiadłem i nie mogłem zamknąć (zatrzasnąć) drzwi kierowcy. :cry: Po kilku próbach przypomniało mi się, że dziesięć lat temu miałem podobnie w "Poldku", wiec popchnąłem palcem tą zapadkę przy zamku. Drzwi zamknąłem od razu. Rano otwieram, wsiadam, zamykam, wyjeżdżam z garażu i.... nie mogę wyjść :!: :| Nie da się otworzyć drzwi. Klamka od wewnątrz chodzi luźno. Wylazłem z trudem od strony pasażera... Co się stało? Co robić? Centralny oczywiście działa tzn podnoszą się i opuszczają wszystkie grzybki od wewnątrz....
Luźna klamka może świadczyć o zerwanej lince. Od zewnątrz można otworzyć ciągnąc za klamkę? Jeśli możesz otworzyć drzwi tylko od zewnątrz to na 100% zerwana linka. Tak czy inaczej czeka cię rozbiórka drzwi żeby dostać się do zamka. U mnie nie można otwierać drzwi od środka, bo diagnosta na przeglądzie zerwał mi linkę i klamka luźno lata. Mam nadzieję że uda mi się ją wymienić w ciągu najbliższego tygodnia. Linkę mam ale niestety jedna śruba od zamka jest zjechana, a te śruby można odkręcić tylko bitem SPLINE 8. Jakikolwiek torks czy imbus powoduje uszkodzenie śruby.
Podziękowania koledzy. Koszt naprawy wyniósł w ASO 164 zł (z rabatem 5%) Cena linki to 41 zł (50,40 zł bez rabatu), reszta robocizna. Oczywiście kliknąłem.
Niestety mi dopiero dzisiaj udało się dobrać do linki, bo nie mogłem odkręcić jednej śruby (poszła na straty) :hammer . Wymieniłem linkę i nadal coś jest nie tak (jak by była za długa) :niewiem . Chyba czeka mnie wymiana zamka. Pamiętam że w momencie pociągnięcia za klamkę, słychać było zgrzytnięcie jakby coś w zębatkach przeskoczyło. Jakby nie było czeka mnie porządna rozbiórka
Komentarz